Czy grozi nam susza? Stan rzeki Wieprzy i Moszczenicy w Sławnie [ZDJĘCIA]. Co u rolników?

- Prognozy pogody nie są optymistyczne. Zapowiada się susza, ale liczę, że to się nie spełni. Ostatnie lata pokazują, że aura jest loteryjna i bardzo zmienna - mówi Zdzisław Sieradzki, przewodniczący Powiatowej Izby Rolniczej w Sławnie. - Aktualnie w gruncie jest wilgoć i ostatnie opady deszczu poprawiły sytuację na polach. Można powiedzieć, że te deszcze uratowały rolnictwo w powiecie sławieńskim. Mamy deszczomierze i w ostatnich dniach spadło łącznie około 20 litrów deszczówki na metr kwadratowy. To skutkuje tym, że przyroda ruszyła. W górę poszły zboża jare i wreszcie zakiełkowały. Rozwój rzepaków też przyspieszył.

- Przyroda jest bardzo zmienna i często w powiecie sławieńskim nie potwierdzają się zapowiedzi pogodowe - mówi Zdzisław Sieradzki. - U nas klimat jest o tyle specyficzny, że odczuwa się wpływ bliskości Bałtyku. Zobaczymy, jak będzie w tym roku. W poprzednich latach anomalia pogodowe dały nam w kość. Aktualnie dużego optymizmu nie ma, ale jest nadzieja, że zbiory pokryją nasze koszta. Rzepaki powinny plonować w granicach 3/4 ton z hektara, a w poprzednich latach było to około 5 ton. Teraz one się nie rozkrzewiły odpowiednio z uwagi warunki pogodowe. Po roślinach widać, że nie są tęgie. Teraz potrzebują wody, aby trochę się wyrównały. Zaś zboża jare wreszcie się przebiły z ziemi i będą rosły, o ile będzie deszcz.

Zdzisław Sieradzki szacuje, że pszenica ozima powinna plonować w granicach 6 ton z hektara i mówi, że to zapewnia rentowność rolnikowi. Żyto ozime - w granicach 4 ton z hektara.

- Aktualnie to trochę wróżenie z fusów - zaznacza. - Wszystko zależy od warunków pogodowych.