Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jezioro w Bobrowiczkach pustynią. Podejrzewają, że kłusownicy wybili wszystko prądem! ZDJĘCIA

Tomasz Turczyn
Tomasz Turczyn
Nadesłane Czytelnik
Wędkarze podejrzewają, że prądem wybito wszystko co żyło w jeziorze Mazur w Bobrowiczkach (gmina Sławno). Są tym oburzeni. Sprawę zgłoszona na policję i do prokuratury w Sławnie.

- Szok i niedowierzanie - komentuje Jan Walkowiak, prezes PZW w Sławnie Okręg Słupsk. - Ktoś nocą wybił prądem wszystko co pływało w jeziorze Mazur w Bobrowiczkach. Szczupaki, liny, karpie, ale i też żaby, czy traszki. Całą florę. Teraz tu jest pustynia. Ktoś zgotował piekło wszystkiemu co tutaj żyło.

Wędkarze wskazują, że to robota kłusowników.
Zawiadomiono policję i prokuraturę w Sławnie. Jezioro Mazur od 23 lat zarybiał jego współwłaściciel - Wojciech Walczak. Mógł tutaj łowić każdy wędkarz pod warunkiem, że robił to na wędkę. Właściciel akwen udostępniał bezpłatnie.

- Były tutaj karpie po 12 - 15 kilogramy sztuka. Samego karpia tutaj wpuściłem z 300 kilogramów. Szczupaki miały po 4/5 kilogramów. Drobnicy była ogromna masa. Padły tysiące ryb pod prądem - wylicza Wojciech Walczak. - To wielki dramat, bo tu nic nie ma.

Wędkarze mówią, że ciężko oszacować starty, ale wskazują, że wahają się one ok. 10 tys. zł. Ale najbardziej boli ich - jak mówią - ludzka bezmyślność i głupota przez, którą stracili miejsce do wędkowania.

Jan Walkowiak dodaje, że kilka lat temu w p. sławieńskim była taka sytuacja, że podczas rażenia ryb prądem doszło do śmierci osoby, która dopuszczała się tego procederu. Nie ukrywa, że teraz liczy na skuteczność policji.

Prezes informuje, że mimo, że zdarzenie miało miejsce w nocy - kilka dni temu - to codziennie wypływają martwe ryby.

- Zgłoszenie wpłynęło 22 czerwca 2020 roku o podejrzeniu kłusownictwa - informuje asp. Kinga Warczak, rzecznik prasowy powiatowego komendanta policji w Sławnie. - Sprawa jest sprawdzana, przesłuchiwaniu są świadkowie.

Dwa wątki do sprawdzenia

Wiadomo, że też pobrano próbki wody oraz śniętych ryb do badania. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, jakiś czas temu, w pobliżu jeziora były robione opryski na polu i ten wątek też jest przedmiotem zainteresowań śledczych. Bo nie jest wykluczone, że do zbiornika wodnego dostały się np. chemikalia z oprysków. Ale tutaj nic nie jest przesądzone.

Według naszych nieoficjalnych informacji równolegle badany jest wątek podejrzenia kłusownictwa, ale też sprawdzany jest wątek chemikaliów. Z zaznaczeniem, że nic nie jest przesądzone.

Niezwykła metamorfoza. Znani mieszkańcy p. sławieńskiego w w...

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slawno.naszemiasto.pl Nasze Miasto