D.Szperlak: Część piłkarzy Darłovii Darłowo jest niepoważna

Czy zostaje Pan w Darłovii na kolejny sezon?
D.Sz. - Miałem za cel utrzymanie Darłovii w wojewódzkiej okręgówce. Nie wypełniłem zadania. Teraz zależy wszystko od zarządu klubu. Jakieś rozmowy już były, ale tylko słowne.

"Dz. Sławieńskiemu" mówił Pan, że część piłkarzy nie daje z siebie wszystkiego podczas treningów i meczy, a część prezentuje poziom A-klasy. Proszę powiedzieć, których z piłkarzy to dotyczy?

D.Sz-Trenuje średnio po 7 zawodników , więc sam pan może wyciągnąć wnioski. Nazwisk nie będę ujawniał bo to bez sensu i nie świadczyło by to dobrze o mnie jako trenerze. Każdy z zawodników wie jakie miałem uwagi do gry i zaangażowania. Każdemu mówiłem wprost co mi nie pasuje. Nawet na takim poziomie nie powinno się oszukiwać i wiecznie wymyślać kontuzje lub brak czasu na treningi.

Regularnym problemem zespołu od lat jest to, że podczas przygotowań do sezonu ligowego na treningach można policzyć piłkarzy na jednej ręce. Czy to się zmieni?
D.Sz. - W sumie już sobie z zarządem coś tam podpowiedzieliśmy i stworzyłem regulamin pod którym każdy z zawodników będzie musiał się podpisać, jak będzie chciał reprezentować barwy Darłovii. Sytuacja zmusza do sprowadzenia do klubu kilku zawodników by uzupełnić braki kadrowe. W sumie trzeba wszystko zbudować od początku. Tak naprawdę na dzień dzisiejszy jest 8 zawodników do gry, którzy utożsamiają się z klubem i mogłem na nich zawsze liczyć. Inni oszukiwali i wymigiwali się nadmiarem obowiązków. A nie są to osoby, które muszą wykarmić swoje rodziny i pracują na trzech etatach

Jest spadek , ale to może być też dobry moment na budowę zespołu od podstaw. Ma Pan pomysł jak zbudować w Darłowie zespół, który mógłby śmiało powalczyć w przyszłości o IV ligę na którą w Darłowie kibice czekają od lat?
D.Sz.- Początkiem budowy silnej Darłovii to odbudowa struktur drużyn młodzieżowych. Junior młodszy i starszy to podstawa. Na dzień dzisiejszy Darłovia nie ma drużyn młodzieżowych. Wszystko bazuje na UKS Darłowo. Jest drużyna juniorów starszych w której występują juniorzy młodsi. Można wziąć do seniorów bodajże jednego zawodnika. Reszta nie ma spełnionego wieku, czyli ukończonych 16 lat.

W trakcie rozgrywek do zespołu dołączył Jarek Śliwiński, choć miał Pan dwóch bramkarzy. Skąd taki krok?
D.Sz. - Jarka poprosiłem sam, bo znam go z występów z boiska i hali. Wiem, że to charakterny zawodnik i wyraził chęć reprezentowania Darłovii w tak ciężkich chwilach. O dwóch młodych goalkiperach Darłovii nie chciał bym się wypowiadać, bo są niepoważnymi ludźmi.

Duże zmiany kadrowe będzie Pan chciał przeprowadzić przed nowym sezonem?
D.Sz. - Chciałbym, by Ci którzy pozostali do końca zostali, a było ich nie wielu - tylko 11. By powalczyć w lidze kadra pierwszego zespołu musi liczyć 18 piłkarzy. Tym bardziej, że w trakcie nie można się posiłkować juniorami, bo takich nie ma.

Czy ma Pan nazwiska zawodników z którymi chciałby Pan się pożegnać i nowe wzmocnienia?
D.Sz. - Pożegnać się nie ma z kim, bo kadra jest mała. Wzmocnienia są potrzebne, ale za wcześnie na nazwiska.

Czy jest szansa abyśmy zobaczyli Pana na boisku w roli piłkarza?
D.Sz. - Nie wiem czy pojawienie się mojej osoby na boisku coś zmieni w budowaniu zespołu, raczej nie. Nie ma sensu by zabierać plac młodym chłopakom. Ja już przyzwyczaiłem się do ławki rezerwowych. Ale nie zaprzeczam że taka ewentualność w jakimś meczu będzie. Może meczu Pucharu Polski wyjdę z niższą ligą . Jak to mówią nigdy nie mów nigdy.

Dziękuję za rozmowę