Pożar wiaty śmietnikowej w Sławnie
- Z relacji świadka wynika, że ogień był bardzo intensywny - mówi Kazimierz Olejniczak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Wybrzeże w Sławnie. - Sądzimy, że mogło dojść do podpalenia wiaty, bo w pojemnikach na śmieci nie było takich rzeczy, które dały by tak intensywny ogień. Oczywiście nic tu nie przesądzamy i czekamy na wynik policyjnego dochodzenia.
Pożar zauważono ok. 1 w nocy. Ugasili go strażacy. Na miejscu była też policja. Tu trzeba też dodać, że parę dni wcześniej w tej wiacie śmietnikowej palił się jeden z plastikowych pojemników na śmieci.
- Straty wyniosły około 16 tysięcy zł - wylicza prezes SM Wybrzeże. - Z ostatecznym tego oszacowaniem poczekamy na ubezpieczyciela. Wstępnie mogę powiedzieć, że albo postawimy nową wiatę, albo tą co jest wyremontujemy. Poprosiliśmy też jedną z firm, aby sporządziła kosztorys dla monitoringu, aby nim objąć wiatę śmietnikową. Zobaczymy ile to będzie kosztowało i tu trzeba powiedzieć, że za takie coś zapłacą mieszkańcy.
Prezes przypomina, że wiata - przy ul. Matejki - była zamykana na zamek.
- Mieszkańcy mieli klucze i to przez jakiś czas funkcjonowało, ale niestety później zamek zepsuto - mówi Kazimierz Olejniczak.
Dodaje, że też osoby żyjące ze zbierania różnych rzeczy w śmietnikach "wystarały się" o klucze do wiaty.
Jacek Ścigała, prezes MPGKiM w Sławnie wylicza, że spłonął jeden z kontenerów na śmieci [kilka dni wstecz] i też dwa kolejne. Straty wyniosły 2100 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?