Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmina Darłowo. Ostra wojna na słowa - wójt kontra sołtys

Tomasz Turczyn
Od lewej: Franciszek Kupracz i Jan Górski
Od lewej: Franciszek Kupracz i Jan Górski
Franciszek Kupracz, wójt gminy Darłowo kontra Jan Górski, sołtys Dąbek.

List otwarty do Pana Jana Górskiego Sołtysa Sołectwa Dąbki
Franciszek Kupracz

W imieniu mieszkańców Gminy Darłowo zwracam się do Pana o wyjaśnienie czy Pan jako Jan Krzysztof Górski złożył wniosek do Darłowskiej Lokalnej Grupy Rybackiej o 84 685,50 zł na utworzenie Regionalnej Izby Tradycji „Pamięć pokoleń” w swoim domu w Dąbkach.
Ten projekt ma wzmocnić konkurencyjność i atrakcyjność obszaru działania DLGR. Komitet DLGR, którym Pan kieruje przyznał już dofinansowanie w kwocie 72 000,00 zł dla Pana żony. Pytam się, czy takie działanie to jest realizacja hasła wyborczego z ostatnich wyborów samorządowych pt. „RAZEM –SKUTECZNIE.” Miałem nadzieję, że „Razem – skutecznie” będziemy działać dla gminy, zwłaszcza dla uzdrowiska Dąbki.
Jako Wójt Gminy starałem się aby został Pan Przewodniczącym Komitetu DLGR i mógł skutecznie pozyskiwać środki unijne dla przedsiębiorców naszej gminy. Co z tą sprawą? Czy tak ma wyglądać Nowoczesna Gmina?
P.S.
Byłem kilka lat temu w Izbie w Dąbkach na ul. Wczasowej 10, czy to ma być kolejna Izba?
Wójt Gminy Darłowo

Odpowiedź Jana Górskiego na list otwarty wójta gminy Darłowo
Jak widać, wójt gminy Darłowo, Franciszek Kupracz, próbuje zeszmacić mnie dzisiaj, jako lidera komitetu Darłowskiej Lokalnej Grupy Rybackiej, w sposób haniebny. To dramat, gdy wójt, jako członek Zarządu DLGR, atakuje człowieka, oddanego od lat, stworzonej ogromnym wysiłkiem dziesiątków ludzi, organizacji. Niegodziwym jest sianie zamętu społecznego i plucie na własną organizację, by tylko dokopać swoim oponentom.
Darłowska Lokalna Grupa Rybacka powstała by podnieść jakość życia mieszkańców na obszarach rybackich, w różnych przestrzeniach, w tym bardzo ubogiej przestrzeni kulturowej. Daj
e ona szansę na pozyskiwanie środków unijnych, nawet tak nieporadnej w tej materii gminie, jak nasza jednostka samorządowa. Niestety, tej szansy, do tej pory, jako jedyny z wójtów i burmistrzów grupy,  nie wykorzystuje wójt gminy Darłowo.
Tworzący przed blisko czterema laty DLGR ludzie, w tym moja skromna osoba, poświęcili setki godzin pracy, by doszło do skutku, to przedsięwzięcie. Nikt z członków grupy nie wstąpił do niej z jakiejś abstrakcyjnej przyczyny, a właśnie po to by pozyskiwać środki, które jedynie można uzyskać, właśnie przez utworzenie grupy. Ciężkie, trudne i czasochłonne brzemię przewodniczącego komitetu wziąłem na swoje barki, po prośbie środowisk rybaków morskich, rybaków śródlądowych i ludzi z organizacji pozarządowych. Nigdy nie prosił mnie o to wójt gminy Darłowo. Funkcja przewodniczącego komitetu, ani na moment, nie stawiała mnie w jakiejś uprzywilejowanej pozycji, byłem i jestem jedynie pierwszym wśród równych.
Procedury pozyskania środków są ściśle określone przez rozporządzenie ministerialne, a ocena wniosku jest precyzyjnie zapisana w regulaminie komitetu. Końcowa decyzja o przyznaniu środków zapada zawsze na szczeblu wojewódzkim, gdzie jeszcze raz dokumentacja podlega szczegółowej ocenie. Członek komitetu nigdy nie ocenia swojego wniosku i nigdy nic, sam sobie nie przyznaje.
Regionalna Izba Tradycji „Pamięć pokoleń” w Dąbkach funkcjonuje, nieprzerwanie od 1989 r., w moim mieszkaniu. Będąc jedną z nielicznych w gminie instytucji kultury, z ogromnym poświęceniem prywatnych sił i środków finansowych, stara się wypełnić pustkę kulturową gminy Darłowo. Bezinteresownie służy mieszkańcom i gościom gminy. Dalsze jej trwanie w prywatnym mieszkaniu, przy ciągle powiększających się zbiorach, w tym dużych zbiorach bibliotecznych, paraliżuje jej prawidłowe funkcjonowanie. Był pomysł by przenieść zbiory i pracownie izby do odrębnego, już istniejącego budynku gospodarczego. Ze względu na wrażliwość zbiorów, niezbędna jest modernizacja tego budynku. Z uwagi na szczupłość osobistych środków finansowych, rozpatrywałem ich częściowe pozyskanie ze środków DLGR. Jest to nie tylko zgodnym ze strategią grupy, ale wręcz wskazanym. Tworzenie funkcjonalnych, niezarobkowych izb tradycji zostało zapisane w strategii grupy, i z tego będziemy, jako grupa, musieli się rozliczyć z ministerstwem. Niestety pomysł upadł, gdyż na dzień dzisiejszy nie mam wolnych środków, na niezbędny udział własny.
W tej sytuacji, kolejny atak wójta Franciszka Kupracza na własnych mieszkańców, którzy na pustyni kulturowej gminy próbują cokolwiek stworzyć, jest tragikomiczny, bezmyślny i niestety wysoce szkodliwy społecznie.

Jan Górski

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slawno.naszemiasto.pl Nasze Miasto