Darłowo: Proces dotyczący śmierci 62-latka, przerażający opis dramatu

- Tomasz B. jest oskarżony o dopuszczenie się dwóch rozbojów, a w tym jednego z nożem w ręku. Kolejno kradzież z włamaniem i dopuszczenie się tych czynów w warunku recydywy - mówi prokurator Jarosław Płachta ze Sławna. - Grozi mu do 15 lat więzienia. Rafał S. jest oskarżony o rozbój z użyciem noża, rozbój i pobicie, kradzież rozbójniczą i posiadanie narkotyków. Jemu też grozi do 15 lat więzienia. Lecha W. oskarżam o kradzież z włamaniem i jemu grozi do 10 lat więzienia.

Dwaj pierwsi mężczyźni są tymczasowo aresztowani i prokurator oskarża ich jeszcze o działanie wspólnie i w porozumieniu. Czwarta z osób - Łukasz D. jest oskarżona o udzielanie narkotyków i za to grozi jej do 10 lat więzienia.

Śledczy ustalili, że 24 października ubiegłego roku na ulicy Wojska Polskiego w Darłowie doszło, jednego dnia (w odstępie kilku godzin), do trzech ataków na 62-latka, kradzieży i pobicia. Miało to miejsce w mieszkaniu Tadeusza M. Wiadomo, że ostatecznie mężczyzna zmarł.

- Przyznaję się do kradzieży oraz do tego, że wspólnie z Rafałem S. poszliśmy sprzedać telefony i inne rzeczy - mówił w sądzie Tomasz B. - Nie przyznaję się do pobicia.

Tak samo stwierdził Rafał S.

Podczas drugiej odsłony procesu zeznawali krewni ofiary. Z ich opisu wyłania się przerażający obraz tego, co policja zastała w mieszkaniu Tadeusza M. Szokują obrażenia, które miał 62-latek.

Co mówili krewni? Piszemy o tym w papierowym wydaniu "Dziennika Sławieńskiego" z datą wydawniczą 4 grudnia. To jest w piątek. "Dz. Sławieński" to dodatek "Dziennika Bałtyckiego". Polecamy nasze papierowe wydanie. To, co opisują krewni zmarłego jest tylko dla ludzi o mocnych nerwach.