Grażyna Wiśniewska pochowała na cmentarzu w Darłowie 34-letniego syna - Marcina.
- Sądzę, że coś złego się wydarzyło podczas interwencji policji podjętej względem syna - mówi Grażyna Wiśniewska. - Finał tego wszystkiego był taki, że Marcin po około dwóch tygodniach od feralnych wypadków zmarł w krakowskim szpitalu.
Pani Grażyna mieszka w Darłowie i tu wychował się jej syn, który studia kończył w Krakowie. W tym
ostatnim mieście pracował i mieszkał.
-Pochowałam Marcina na cmentarzu w rodzinnym miasteczku - mówi matka 34-latka. - Teraz chcę się dowiedzieć, co wydarzyło się feralnej nocy? Jeżeli, ktoś jest winny do prowadzenia do śmierci mojego dziecka, to oczekuję dla niego sprawiedliwości.
W sprawie jest prowadzone prokuratorskie śledztwo.
Czytaj więcej w papierowym wydaniu "Dziennika Sławieńskiego" z datą wydawniczą 26 września - piątkowym dodatku do "Dziennika Bałtyckiego"
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?