Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zbiórkę na pogorzelców z Tychowa (gm. Sławno) prześwietlą śledczy. Komentarz sołtysa i wójta AKTUALIZACJA

Tomasz Turczyn
Tomasz Turczyn
Przypominamy dramatyczne wypadki z 3/4 października 2019 roku w Tychowie
Przypominamy dramatyczne wypadki z 3/4 października 2019 roku w Tychowie FOT.R.PIETRASZ
Do Prokuratury Rejonowej w Sławnie wpłynęło zawiadomienie dotyczące podejrzenia - jak mówi prokurator Jarosław Płachta - niekorzystnego rozporządzania mieniem. Prokurator wyjaśnia, że chodzi o zbiórkę pieniężną prowadzoną na pogorzelców z miejscowości Tychowo w gminie Sławno.

- Nic nie przesądzam - mówi Jarosław Płachta, prokurator rejonowy ze Sławna. - Zawiadomienie przyjęliśmy, bo taki mamy obowiązek. Nadaliśmy jemu tok formalny. W praktyce oznacza to zlecenie policji w Sławnie wykonanie czynności sprawdzających. Gdy one się zakończą to wówczas podejmiemy decyzję dotyczącą odmówienia lub wszczęcia dochodzenia. Aktualnie nic nie przesądzamy - podkreśla raz jeszcze śledczy.

Prokurator dodaje, że pod zawiadomieniem do prokuratury podpisały się trzy osoby, które informują, że wpłaciły pieniądze na konto stowarzyszenia organizującego zbiórkę na rzecz pogorzelców z Tychowa. Według prokuratora w zawiadomieniu te osoby napisały, że oceniają, że tym mieniem stowarzyszenie rozporządziło się niekorzystnie.

- Czy tak było? Nie wiem. Nic nie oceniam. Sprawdzimy i podejmiemy dalsze decyzje - mówi Jarosław Płachta.

O co chodzi? Prezes stowarzyszenie mówi, że on sam sobie nie ma nic do zarzucenia i dodaje, że tak samo całe stowarzyszenie. Emocje budziła kwestia dotycząca pieniędzy. Nie całej kwoty, a jej części. Stowarzyszenie na stronie internetowej gminy Sławno przedstawiło sprawozdanie z rozliczenia akcji i tam przyznało, że nie wszystkie pieniądze zostały wykorzystane.

Prezes stowarzyszenia wyjaśnił, że najpilniejsze potrzeby pogorzelców zaspokojono i dodał, że będą jeszcze kolejne rzeczy na które będzie trzeba wydać pieniądze.

- W miniony wtorek (16 czerwca 2020 r. - red.) spotkaliśmy się z rodzinami - pogorzelcami i pozostałą kwotę rozdzieliliśmy na zainteresowane osoby po równo - informuje prezes. - Osoby te to zaakceptowały. Wokół tej sprawy nagromadziło się sporo niepotrzebnych emocji i dlatego jesteśmy ostrożni w wydawaniu komunikatów. Oczywiście ten ostateczny przygotowujemy, ale konsultujemy go z prawnikiem, aby ktoś nie próbował coś interpretować po swojemu. Osobiście, jako prezes stowarzyszenia, nie mam sobie nic do zarzucenia. Zaznaczę tutaj zdecydowanie, że nie musieliśmy organizować tej akcji pomocowej. Podjęliśmy się tego, bo ktoś mający osobowość stowarzyszenia musiał to "firmować". Chcieliśmy pomóc ludziom, których los ciężko doświadczył.

Prezes dodaje, że o zawiadomieniu do prokuratury dowiaduje się od naszego reportera.

- To pokazuje, że ktoś nas "nie lubi" - kwituje.

Pożar po, którym ruszyła zbiórka pieniężna miał miejsce z 3/4 października 2019 roku w Tychowie (gmina Sławno).

Komentarz sołtysa Tychowa

- Uczestniczyłem w organizacji zbiórki pieniężnej. Dalej pieniędzmi zarządzało stowarzyszenie - mówi Leszek Kos, sołtys Tychowa. - Wiem, że pogorzelcy kupili najpilniejsze rzeczy do mieszkań. Uważam, że to dobrze, że stowarzyszenie na czele z prezesem zorganizowali publiczną zbiórkę, bo bez tego poszkodowane rodziny nic by nie miały. To, że trochę pieniędzy na koncie stowarzyszenia zostało, to nie jest nic złego, a wręcz przeciwnie. Bo są tzw. potrzeby pilne, ale są też i inne, które mogą trochę poczekać. Te też będą zaspokojone na tyle na ile starczy tych środków. Na pewno stowarzyszenie im wszystko przekaże co do złotówki i się z tego rozliczy. Emocje wokół tej sprawy są zupełnie niepotrzebne.

Komentarz wójta

- Rodzinom, które starciły dach nad głową zaproponowaliśmy lokale zastępcze. Były to trzy rodziny. Jedna rodzina przeprowadziła się do mieszkania, które dodatkowo wyremontowaliśmy przeznaczając na to pieniądze gminne, a nie te ze zbiórki. Ta rodzina zdecydowała się w tym mieszkaniu zamieszkać - mówi Ryszard Stachowiak, wójt gminy Sławno. - Druga z rodzin odmówiła pomocy lokalowej, bo chciała mieszkać w pobliżu Tychowa. Ostatecznie ta rodzina sobie sama poradziła w tej kwestii. Początkowo wynajęła mieszkanie, a potem kupiła nieruchomość w jednej ze wsi. Trzecia z rodzin skorzystała z naszej pomocy lokalowej. Tu też trzeba dodać, że w jednym z mieszkań spalonym w Tychowie był też zameldowany mężczyzna (krewny jednej z rodzin - red.) mający problemy życiowe. Dla niego też mamy pomoc, ale by ją otrzymać musiał chcieć pokonać - ujmę to tak - swoje problemy. Początkowo odmówił, ale ostatnio zgłosił się do GOPS i stwierdził, że chce poddać się leczeniu. Dodam, że pogorzelcy otrzymali z różnych stron pomoc materiałową np. ubrania, czy rozmaite sprzęty. Skoro stowarzyszenie zdecydowało, że najpilniejsze potrzeby egzystencjalne zostały zaspokojone i część pieniędzy pozostała, to nie widzę w tym nic złego. W sprawozdaniu opublikowanym na naszej stronie internetowej opisującej rozliczenie zbiórki był jedno nieprecyzyjne sformułowanie dotyczące tego, że pozostała kwota jest do dyspozycji stowarzyszenia. Stąd wynikło zamieszanie, które jest krzywdzącym dla całej akcji społecznej, idei wolontariatu i dla pomocy, którą pogorzelcy uzyskali. Tu pragnę zdecydowanie podkreślić, że stowarzyszenie nic nie ukryło, a poinformowało, że zostały środki. Niestety nieprecyzyjne określenie stowarzyszenia w sprawozdaniu opublikowanym na stronie gminnej wykorzystano do nadinterpretacji. Bo pozostałe pieniądze inaczej być nie mogły i nie zostaną wykorzystane, jak na pomoc pogorzelcom z Tychowa. Bo taki był cel całej akcji.

Wójt zapytany o zawiadomienie, które wpłynęło do prokuratury?

- Cieszę się, że takie zawiadomienie zostało złożone. Bo prokuratura wszystko dokładnie wyjaśni i rozstrzygnie. W mojej ocenie nikt nie ma tutaj nic do ukrycia - podsumowuje wójt Ryszard Stachowiak.

AKTUALIZACJA

Do naszej redakcji swój komentarz przesłał Przemysław Konwerski, radny Rady Gminy Sławno i jeden z członków Klubu Radnych "Bliżej Mieszkańców Gminy Sławno". Poniżej jego treść:

- Dnia 16.06.2020 r. rodziny pogorzelców poprosiły nas trzech członków Klubu Radnych "Bliżej Mieszkańców Gminy Sławno", abyśmy uczestniczyli z nimi w spotkaniu w Warszkowie zorganizowanym przez Stowarzyszenie dot. zbiórki publicznej i wyjaśnieniu sprawy - mówi Przemysław Konwerski, radny Rady Gminy Sławno i jeden z klubowiczów. - Po przybyciu na godz. 18:00 rodziny na wejściu oświadczyły Stowarzyszeniu, że chcą wejść na spotkanie wyłącznie z nami i będą rozmawiać wyłącznie w naszej obecności. Miało to miejsce w obecności pana wicewójta. Prezes stowarzyszenia zabarykadował wejście swoją osobą do pomieszczenia i oznajmił krzycząc na wszystkich, że w żadnym wypadku nas nie wpuści do środka i albo rodziny wejdą same, albo wcale. Rodziny odmówiły wejścia na spotkanie bez nas. Dodatkowo chciały złożyć pisma o wydanie kserokopii faktur na rzeczy zakupione dla nich. Prezes stowarzyszenia odmówił przyjęcia pism oraz powiedział, że faktur nikt nie zobaczy. Tożsamego pisma od nas również nie przyjął. Na pisemne wezwanie tych faktur również nie okazał radnym na ostatniej XXV sesji Rady Gminy Sławno dn. 5.06.2020 roku mówiąc że nie musi tego robić.

Stowarzyszenie informowało, że zbiórka publiczna do puszek została rozliczona w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz, że to sprawozdanie zostało zaakceptowane przez MSWiA.

Jak budowano bloki spółdzielcze w Sławnie? Jak teraz wygląda...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slawno.naszemiasto.pl Nasze Miasto