Wstępny bilans piątej fali COVID-19 w Szpitalu Powiatowym w Sławnie. Dużo zgonów

- Z końcem marca Ministerstwo Zdrowia poleciło wygasić oddziały COVID-owe szpitali takich, jak nasz - mówi Tomasz Walasek, dyrektor Szpitala Powiatowego w Sławnie. - Osobiście uważam, że decyzja była trochę zbyt szybka i można było jeszcze poczekać z dwa, a może trzy tygodnie. Oczywiście uwzględniając aktualną sytuacją pandemiczną. Dla przykładu w ubiegłym tygodniu w naszym szpitalu mieliśmy jeszcze pięciu pacjentów zakażonych COVID-19 i rozliczymy ich pobyt w naszej placówce służby zdrowia w ramach intrerny - akcentuje.

Piąta fala koronawirusa jest w odwrocie...

- Ale zachorowania na COVID-19 nadal się pojawiają - komentuje Tomasz Walasek. - W naszym szpitalu podczas piątej fali zanotowaliśmy 195 zgonów z 760 hospitalizacji pacjentów po tym, gdy zarazili się koronawirusem. Tyle, że często trafiały do nas osoby już w bardzo ciężkim stanie i z wieloma tzw. chorobami współistniejącymi. Zanotowaliśmy wskaźnik śmiertelności na poziomie 25 procent - informuje.

Dyrektor akcentuje, że nie można zinterpretować tych danych jednoznacznie.

- To dlatego, że pod uwagę trzeba wziąć różne czynniki - mówi. - Teraz dużo więcej wiemy o COVID-19, ale wciąż się jeszcze uczymy tej choroby. Pewne jest, że osoby zaszczepione nawet jeśli zachorowały to przechodziły zakażenie dużo łagodniej, niż osoby niezaszczepione. Te pierwsze często na zasadzie lekkiej niedyspozycji, czy lekkiego przeziębienia. Te drugie często z gorączką i innymi objawami. Jeśli do tego doszły tzw. choroby współistniejące to niestety, ale dany organizm nie potrafił się obronić. Bywało, że z SOR-u trafiały do nas osoby z saturacją na poziomie 50. To dramatycznie nisko i choć robiliśmy wszystko, co się dało nie potrafiliśmy uratować takiej osoby.

Dyrektor Walasek dodaje, że szczegółowy bilans piątej fali COVID-19 w szpitalu w Sławnie jest opracowywany.