Wojna o Międzynarodowy Zlot Historycznych Pojazdów Wojskowych (ZAGŁOSUJ W SONDZIE)

- Dzierżawa terenu na tzw. Patelni wygasa panu Laskowskiemu 30 września i nie przedłużymy mu jej. Patelnia będzie nam niezbędna, bo miasto będzie organizowało zlot historycznych pojazdów wojskowych - mówi Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa. - Ostatnia impreza, którą pan Laskowski sam przygotowywał pokazała, że nie radzi sobie z tym, m.in. na wielu forach internetowych jest ona krytykowana. Zlot to wizytówka Darłowa i popełnione błędy idą na konto miasta.
Burmistrz przypomina, że przez kilka lat miasto przez Ośrodek Sportu i Rekreacji organizowało zlot od strony formalnej. - Zapraszamy pana Laskowskiego do współorganizacji zlotu, ale chcemy trzymać pieczę nad tą imprezą - stawia sprawę jasno Klimowicz.
Marian Laskowski jest oburzony postawą władz miasta.
- Zlot to moje dziecko. Razem z przyjaciółmi wymyśliliśmy tę imprezę i zorganizowaliśmy już 12 edycji letnich i cztery zimowe - mówi Laskowski. - Pomagałem organizować od podstaw zloty w wielu miastach. Najbardziej znane to zlot w Bornem Sulinowie, Bielsku-Białej, Boryszynie - woj. lubuskie. Tymczasem dostałem z Urzędu Miasta w Darłowie pismo, że nie przedłuża mi się umowy na dzierżawę zlotowej Patelni w Darłówku Wschodnim. Poinformowano mnie też, że od następnego zlotu jego organizatorem będzie Urząd Miasta. Jestem tym zaskoczony i uważam, że pan burmistrz Klimowicz wyraził tą decyzją swoje niezadowolenie z mojego kandydowania na burmistrza Darłowa w najbliższych wyborach. Zlot stał się więc elementem brudnej kampanii wyborczej. Czy pan Arkadiusz Klimowicz wie, że przejmowanie cudzych pomysłów nieodłącznie wiąże się z naruszeniem prawa? A jeśli tak, to świadectwo jakiej moralności wystawia sobie urzędnik administracji samorządowej - burmistrz Arkadiusz Klimowicz.
A. Klimowicz odpiera, że wybory nie mają nic wspólnego z podjętą decyzją. - Też formuła tej imprezy się wyczerpała i chcemy ją odświeżyć. To znaczy, bardziej pójść w stronę współpracy z kolekcjonerami - mówi Klimowicz. - Oczywiście pewna forma komercji musi być, ale nie może ona dominować. O żadnym przejmowaniu pomysłów nie ma mowy - uważa.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT W "DZIENNIKU SŁAWIEŃSKIM"