Tragedia w Darłowie. KONIEC poszukiwań zaginionych dzieci. AKTUALIZACJA [ZDJĘCIA]

Na falochronie jest policja, a na pobliskiej plaży jest auto WOPR. Część plaży nadal jest zamknięta.

- Penetrowana jest z wody okolica falochronu. Nasi strażacy pływają na łodzi ratunkowej w rejonie miejsca, gdzie ostatni raz były widziane dzieci - mówi mł. bryg. Paweł Faryno, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie.

Strażacy podkreślają, że dzieci weszły do wody w miejscu, gdzie jest absolutny zakaz kąpieli na odcinku 55 metrów, licząc od falochronu. Po tym odcinku znajduje się strzeżona plaża i w feralnym dniu tutaj byli ratownicy. To stąd rzucili się na pomoc i wsparli ich wczasowicze - m.in. utworzono tzw. łańcuch życia.

Jak na razie - czwartkowe - poszukiwania służb nie dają efektu. W dniu tragedii znaleziono 14-latka, który trafił śmigłowcem LPR do szpitala w Koszalinie. Niestety, ale chłopak zmarł. Za zaginionych uznaje się jego rodzeństwo - 11-latkę i 13-latka. To ich ciał poszukują służby.

Więcej o tragedii w Darłowie:

Dramat w Darłowie - utonięcie dzieci, pierwsze zdjęcia z akcji ratunkowej

Akcja ratunkowa na morzu w Darłowie - zdjęcia, wideo

Na dno morskie zeszli płetwonurkowie, ale penetracja nie dała rezultatu.

St. sierż. Agnieszka Łukaszek, rzecznik prasowy powiatowego komendanta policji w Sławnie informuje, że zakończono przeczesywanie rejonu falochronu w Darłówku Zachodnim - nadmorskiej dzielnicy Darłowa. To jest w miejscu, gdzie ostatni raz widziano dzieci.

- Nic nie znaleźliśmy. Zmieniamy rejon poszukiwań na Darłówko Wschodnie, bo nie jest wykluczone, że morze tam zniosło ciała dwójki dzieci - mówi policjantka.

W Darłówku Wschodnim też jest falochron i dlatego służby chcą spenetrować jego rejon.

Wysiłki służb przeczesujących morze nie dają rezultatu.

Służby podjęły decyzję o zaprzestaniu poszukiwań dzieci na morzu. Te nie dały rezultatu. Ciał dwojga rodzeństwa nie odnaleziono. Dalsze decyzje mają być podejmowane w piątek - 17 sierpnia 2018 roku.