Sprzeciw dla budowy atomówki w Gąskach

"Dla naszej niewielkiej miejscowości GĄSKI już sama ta gigantyczna budowa, nawet gdyby nie
była elektrownią atomową, oznacza zagładę. W tym łagodnym pejzażu nadmorskim ma powstać
monstrualny kompleks obiektów, niektóre z nich wyższe od latarni morskiej! (Żarnowiec: „oprócz
samej elektrowni, na którą miało składać się 79 budynków, rozpoczęto budowę 189 budynków
tymczasowych zapleczy. W sumie wybudowano 630 obiektów”). Budowle i urządzenia techniczne
zniszczą też naszą piękną plażę. Woda morska będzie „uzdatniana” czyli biologicznie
degradowana w tempie ok. 100 ton na sekundę, podgrzana i zrzucana do morza wpłynie na cały
eko system, a szczególnie na populację ryb. Zasieki z drutu kolczastego pod napięciem (jak w EJ
Flamenville) i inne systemy ochronne stworzą tutaj, na obszarach chronionych programem
NATURA 2000, koszmarną, militarną scenerię.
Temat emisji niebezpiecznych substancji do wody i powietrza, hałasu, spalin i uciążliwości
budowy planowanej na sześć do siedmiu lat, a która może trwać i lat dwadzieścia (są takie
przykłady) opisany jest na 257-miu stronach w dokumencie przedłożonym przez PGE EJ:
Prognoza Oddziaływania na Środowisko Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (str. 283 -530).
Według opinii prawnej, sporządzonej przez Dr. C. Ziehm z Berlina „Prognoza” zawiera "poważne
błędy merytoryczne, luki oraz niezgodności z prawem europejskim"; na podstawie tej ekspertyzy
ZIELONI z Brandenburgii, Berlina i Meklenburgii złożą skargę do Komisji Europejskiej.
Tymczasem Gąski, odcięte od Mielna i Sarbinowa, skazane na turystyczny niebyt, staną się
kolejną po Żarnowcu ofiarą polskich polityków (i ich przedstawicieli w Sejmie) nieodpornych na
zakusy atomowego lobby. Plany rządowe polskiego Programu Energetyki Jądrowej powstały na
skutek ekspansji i nacisku koncernów energetycznych, które „koniecznie” muszą wypróbować
swoje najnowsze zabawki z serii „atomowe lego”: Reaktory ABWR, EPR, PWR i jakie tam jeszcze.
Podobno w cenie promocyjnej, z „gwarancją” na wiele, wiele pokoleń. Tyle, że przyszłe pokolenia
zamiast czerpania wielkich zysków, będą obciążone wysokimi kosztami składowania odpadów
radioaktywnych (w Niemczech poszukiwane jest składowisko mające zabezpieczać wypalone
elementy na milion lat!). Następne generacje będą obciążone kosztami demontażu, który trwa
średnio 30 lat, a jeśli zabraknie na ten cel środków, to radioaktywnym rumowiskiem kilkuset
obiektów budowlanych.
To wszystko w jednym z piękniejszych miejsc na polskim wybrzeżu, jak mówią nam urlopowicze z
całej Polski, którzy przed laty „odkryli” Gąski i nie chcą już gdzie indziej wyjeżdżać. Wszyscy
Radni Gminy Mielno podpisali 30. listopada 2011 ważne i pełne odpowiedzialności oświadczenie
zaczynające się od słów: „Nie wyrażam zgody na budowę elektrowni jądrowych w Rzeczpospolitej
Polskiej”. Ustawa sejmowa z dnia 30. czerwca 2011 r. (tzw. „specustawa Dz. U. Nr.135/poz.789)
praktycznie odebrała mieszkańcom Regionu prawo do samorządnego podjecia decyzji w sprawie,
która nas wszystkich żywotnie dotyczy.
Dla naszych letnich gości z Warszawy i z Czarnej Dąbrówki, z Małopolski i z Wielkopolski, dla
naszych dzieci, wnuków i dla nas samych, mieszkańców Gąsek przybyłych tu z różnych stron,
będziemy walczyć o prawo do decydowania o naszej ziemi z determinacją
jakiej w Polsce dawno nie oglądano."
Inicjatywa Społeczna GĄSKI