Mirosław Bugajski, były burmistrz Sławna jest po posiedzeniu Sądu Okręgowego w Koszalinie dotyczącego zażalenia złożonego przez prokuratora w Sławnie. Chodzi o to, że Sąd Rejonowy w Koszalinie XIII wydział zamiejscowy w Sławnie dwukrotnie umarzał sprawę wniesioną przeciwko byłemu burmistrzowi w związku z tzw. aferą w MPEC, gdzie był on oskarżony przez prokuratora o poplecznictwo. Czyli o to, że miał pomagać uniknąć odpowiedzialności karnej [w listopadzie 2004 r.] byłemu prezesowi MPEC. Mirosław Bugajski nie przyznawał się do tego. Sąd ocenił, że były burmistrz miał określoną wiedzę dotyczącą sytuacji w MPEC i nie zawiadomił organów ścigania, ale umorzył sprawę m.in. ze względu na jej niską szkodliwość społeczną.
Jaki jest efekt posiedzenia Sądu Okręgowego w Koszalinie, który rozpatrywał zażalenie prokuratury od decyzji sądu w Sławnie?
- Sąd Okręgowy w Koszalinie w całości podtrzymał decyzję sławieńskiego sądu - mówi Mirosław Bugajski. - Nie ukrywam, że się z tego cieszę. To koniec batalii sądowej.
Jego słowa potwierdzono "Dziennikowi Sławieńskiemu" w koszalińskim sądzie. Czytaj więcej w piątkowym wydaniu - 25 lipca.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?