Sławno-Koszalin. O tym się mówi. Bestialski mord z kontrowersjami!

Robert Lewandowski uniewinniony od mordu na 17-letniej Martynie ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci i Młodzieży w Sławnie. Jego kolega Marek Sydoruk uznany winnym tego zabójstwa za co otrzymał 25 lat więzienia. Takie jest orzeczenie Sądu Okręgowego w Koszalinie. Co o tym sądzi prowadzący śledztwo w sprawie morderstwa?

- Jako rzecznikowi Komendy Powiatowej Policji w Sławnie nie wypada mi komentować wyroków sądowych – mówi Piotr Wenc. – Jako prowadzący to śledztwo byłem w stałym kontakcie z wnoszącym akt oskarżenia prokuratorem z Prokuratury Rejonowej w Sławnie. Dokładnie znam każdy dowód i każdą poszlakę w tym postępowaniu i także argumentację wniesionego przeciwko Robertowi Lewandowskiemu i Markowi Sydorukowi aktu oskarżenia. Po błędzie sądu w początkowym etapie procesu (oskarżeni przed jedną z rozpraw skontaktowali się przez niedopatrzenie sądu – red.) sędzia prowadzący proces postanowił raptem wyłączyć jawność postępowania. Takie zachowanie pozwoliło na blokadę informacji z sali rozpraw. Jednak na wniosek prokuratora ze Sławna wniesiony 14 grudnia ubiegłego roku Sąd Okręgowy w Koszalinie rozpatrujący tę sprawę dopuścił mnie jako przedstawiciela Komendy Powiatowej Policji w Sławnie do obecności na sali rozprawa. Tego też dnia sąd zniósł wyłączenie jawności i dopuścił udział między innymi przedstawicieli mediów do wysłuchania mów końcowych oskarżenia i obrony oraz ostatnich wypowiedzi Lewandowskiego i Sydoruka. W momencie zamykania przewodu sądowego kwestia uznania winy obu oskarżonych, w moim odczuciu, nie budziła żadnych zastrzeżeń. Po publikacji wyroku – 21 grudnia – odebrałem kilkanaście telefonów od osób znających Lewandowskiego i Sydoruka, które występowały w śledztwie jako świadkowie. Ich komentarz do postanowienia sądu z uwagi na niecenzuralne słowa wypowiedziane przez te osoby pozostawię do swojej wiadomości.
Wyrok jest nieprawomocny, a sławieńska prokuratura nadal oczekuje na jego pisemne uzasadnienie i od jego treści uzależnia ewentualną apelację. Robert Lewandowski, otrzymał trzy lata więzienia m.in. za posiadanie narkotyków i groźby względem innej osoby. Ale w areszcie przesiedział 2,5 roku, co zaliczono jemu na poczet kary. Aktualnie przebywa na wolności, ale może się ubiegać o skrócenie pobytu w więzieniu i jeżeli sąd przychyli się do tego, to reszta więzienia może zostać anulowana. W przeciwnym wypadku będzie musiał wrócić na pół roku za kraty.