- Jeszcze ja - wykrzyczał Marek Przybytniak, działacz niepodległościowego podziemia z czasów PRL.
I chciał podejść do ustawionego stołu, ale na to nie pozwoliła mu policja.
Pan Marek chwilę słownie protestował, ale pogodził się z sytuacją. W czasie swojego przemówienia minister Joachim Brudziński podkreślił, że szanuje działaczy niepodległościowego podziemia i obiecał, że po uroczystości podejdzie do sławnianina. Ten był pilnowany przez policjantów, ale wszystko przebiegało bez zgrzytów. Po uroczystości minister słowa dotrzymał i porozmawiał z panem Markiem tłumacząc mu, że uroczystość tego typu ma określony scenariusz i nie ma od tego odstępstw. Pan Marek był zadowolony z tej rozmowy i życzył ministrowi wszystkiego najlepszego.
- Chciałem też podpisać się na akcie erekcyjnym, jako mieszkaniec i były działacz Solidarności- wyjaśniał pan Marek reporterowi naszego miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?