Sławno - Borne Sulinowo: Służbowy samochód strażacki dachował, kierowca uciekł

- Z naszych ustaleń wynika, że renaultem kierował 42-latek - mówi mł. asp. Anna Matys z Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku. - W pewnym momencie ten pojazd zjechał na przeciwległy pas jezdni, a jadący kierowca ciężarówki zdołał uniknąć czołowego zdarzenia. Oba pojazdy otarły się o swoje boki. Wskutek tego renault wpadł do przydrożnego rowu i dachował. Kierowca ciężarówki chciał udzielić pomocy osobie z renaulta, ale po dojściu do pojazdu stwierdził, że kierujący tym autem uciekł.

Wezwano policję i psa tropiącego.

- Ostatecznie kierowca renaulta wrócił sam na miejsce zdarzenia - mówi mł. asp. Matys. - Nastąpiło to po kilku godzinach. Wówczas pan powiedział, że nie pamięta, co się wydarzyło. Został sprawdzony alkomatem i stwierdzono 2 promile w wydychanym powietrzu. Kierowcy też pobrano krew do badań, aby stwierdzić, czy w chwili dojścia do zdarzenia drogowego był trzeźwy, czy też nie.
Policjantka akcentuje, że - wstępnie - zdarzenie zakwalifikowano, jako kolizję drogową. 42-latka zatrzymano i - 20 listopada - wykonywano z nim czynności. Zdarzenie drogowe miało miejsce 19 listopada ok. godz. 20.

- Jeśli potwierdzi się, że 42-latek kierował autem po pijanemu, to będzie inna kwalifikacja prawna - mówi policjantka. - Z rozstrzygnięciem tej kwestii trzeba poczekać do uzyskania wyniku badania krwi.

Mł. bryg Paweł Faryno, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie mówi, że strażak był oddelegowany na kilkudniowe szkolenie i miał przyznaną delegację oraz służbowe auto.

- Wobec zaistniałej sytuacji zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne - mówi mł. bryg. Faryno. - Z ostateczną decyzją czekamy do zakończenia policyjnego wyjaśniania tego, co się stało. Jeśli potwierdzi się, że strażak kierował będąc pijany, to grozi mu dyscyplinarne zwolnienie ze służby.