Jak oceniasz IV ligę?
Damian Kotłowski:Gramy w niej drugi sezon i ta tegoroczna jest dużo mocniejsza, niż w poprzednim sezonie. Są w niej takie uznane „firmy” w regionie jak: Flota Świnoujście, czy Gwardia Koszalin. Są też mocne zespoły szczecińskie. Zaskoczył też Dąb Dębno, który bardzo długo jesienią nie znajdował pogromcy. Liga jest długa, bo gra w niej aż 20 klubów [ostatni sezon - red.] i wiele może się w niej wiosną wydarzyć. Smaczku dodaje to, że będzie dużo spadków do okręgówki. Nawet siedem lub osiem wliczając w to baraże o IV ligę. Dlatego wiosną kibice na nudę nie będą narzekali.
Jak jesienią grało się Wieży?
Damian Kotłowski:Początek rundy był dla nas średni. Traciliśmy punkty w meczach, gdzie powinniśmy wygrać. Później przyszła fajna seria zwycięstw, a finisz jesienny był w kratkę, ale zakończyliśmy rok 2021 pozytywnie. Tu też warto dodać, że na 19 meczy, które rozegraliśmy to my w 14 spotkaniach strzelaliśmy pierwsi bramkę. To pokazuje, że mój zespół wychodzi dobrze usposobiony na murawę i nie klękamy przed żadnym rywalem.
Jak wygląda kadra zespołu?
Damian Kotłowski: Liczyła ona 21 zawodników, ale w trakcie rundy były kartki, urazy. Nawet kontuzji nabawił się nasz bramkarz i w awaryjnym trybie musieliśmy poszukać jego zastępcy. Sięgnęliśmy po gracza Sparty Sycewice - Daniela Libigockiego. Z kadry wypadł nam Adrian Kalinowski. Powodem jest uraz kolana. Wypadł też Adrian Telus, który świetnie się prezentował jesienią na boiskach, z powodu urazu więzadeł kolanowych. Szkoda. Były też inne kontuzje. Tylko to pokazuje, że liga jest trudna i wymagająca. Na boiskach jest bardzo dużo walki i tutaj nikt nie oddaje punktów na tacy. Wiosną będzie jeszcze więcej zaciętości, bo sporo ekip jest zagrożone spadkiem. Inne będą chciały powalczyć o podium.
Czego wam brakło jesienią?
Damian Kotłowski: W kilku meczach koncentracji. Było tak, że w 80 minucie prowadziliśmy 1:0 i mogliśmy dobić rywala, ale tego nie robiliśmy. Tu przeciwnik zadawał nam dwa ciosy i zdarzało się, że przegrywaliśmy takie spotkanie w 90 i 92 minucie tracąc bramki. Tak było z Jeziorakiem. Zaś z Dębem Dębno przegraliśmy u siebie 3:4, gdzie prowadziliśmy 2:0. W dalszej części rundy zawodnicy wyciągnęli wnioski z takich porażek. Drugi sezon w IV lidze jest dla nas inny. Mówiąc wprost nauczyliśmy się grać na tym poziomie rozgrywkowym. Dużym naszym plusem jest dobra skuteczność, bo mamy strzelone już 32 bramki.
Jak oceniasz, kto powalczy o awans z IV ligi?
Damian Kotłowski:Tylko Vineta Wolin i Flota Świnoujście. Te dwa zespoły zdecydowanie wybijały się jesienią ponad inne w IV-ligowej stawce. I to one będą faworytami wiosną do końcowego sukcesu w postaci mistrzostwa. Do pewnego momentu liderem był Dąb, ale później sypnęła się seria słabszych meczy.
A Gwardia Koszalin?
Damian Kotłowski: Gwardia traci do lidera na półmetku aż 11 punktów. To dużo. Sądzę, że koszalinianie nie będą w stanie tego nadrobić. Jesienią zespół ten zgubił zbyt wiele punktów. Między innymi w Postominie przegrał z nami 1:0. Przegrał po meczu walki, ale niczego szczególnego u nas nie pokazał.
Cel Wieży wiosną...
Damian Kotłowski:Spokojne i systematyczne punktowanie, abyśmy nie musieli się martwić o ligowy byt. Czyli bardziej spoglądali w górę tabeli i pilnowali tego, co się tam dzieje. Na razie mamy ósme miejsce i 29 punktów. To dobra sytuacja wyjściowa, aby pograć o trochę więcej. W trakcie przygotowań zagramy sześć sparingów.
Dziękuję za rozmowę
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?