Kobieta opisała, że wskutek różnych kolei losu jej dom trafił na komorniczą licytację i o to ona nie ma żalu.
W czym jest problem?
Kobieta mówi, że mając kłopoty finansowe zwróciła się o pomoc do opieki społecznej. Według jej słów odwiedziła ją pracownica socjalna.
- Opowiedziałam jej całą moją historię - mówi kobieta. - Później okazało się, że ona zlicytowała mój dom. Uważam, że ta pani wykorzystała okazję. Mam do niej o to żal.
"Dziennik Sławieński" rozmawiał z wymienioną przez kobietę osobą. Ta przedstawiła swoje stanowisko - pogląd na sprawę. Powiedziała m.in., że o licytacji dowiedziała się ze strony internetowej komorniczej oraz, że gdy zorientowała się, że dom należy do osoby, która podlega jej rejonowo to poprosiła o zmianę rejonu pracy informując o całej sytuacji swoje szefostwo.
Sprawę sprawdziła prokuratura i nie dopatrzyła się złamania kodeksu karnego, a więc odmówiła wszczęcia postępowania.
CZYTAJ WIĘCEJ W "DZIENNIKU SŁAWIEŃSKIM" 12 PAŹDZIERNIKA - bezpłatnym dodatku do "Dziennika Bałtyckiego".
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?