Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niezwykła historia wiatraka i ostatniego młynarza z Kowalewiczek REPORTAŻ

Tomasz Turczyn
Tomasz Turczyn
R.Pietrasz/Collage
Wiatraki paltraki rozpowszechniły się w II połowie XIX w. Przedstawiamy dzieje ostatniej takiej, niemal kompletnej, budowli na Pomorzu Środkowym, która znajdowała się we wsi Kowalewiczki na terenie gminy Darłowo.

To unikat. Ostatni wiatrak typu paltrak na Pomorzu Środkowym. Ta budowla była już odnotowywana w XIX-wiecznych dokumentach. W 1865 r. umiejscowiono ją w poddarłowskiej wsi o nazwie Kowalewiczki. Sama wieś ma znacznie starszą metryczkę. W średniowieczu występowała pod nazwą: Klein Kugelwitz, Kugelwytze i Kugelwitz. Zaś paltrak to istna architektoniczna perełka, konstruktorski majstersztyk. Wiatraki tego typu charakteryzują się tym, że można je obracać wokół własnej osi w zależności od kierunku wiatru. Nietrudno sobie wyobrazić, co takie udogodnienie oznaczało dla młynarza. Mówiąc wprost - mógł nim dowolnie manewrować. Paltrak z Kowalewiczek jest budowlą trzypoziomową z poddaszem i częścią podziemną, którą zbudowano na planie prostokątnym.

Pierwsza wzmianka

Wiatrak wietrzny wpisał się trwale w losy ziem na Pomorzu, w teraźniejszą gminę wiejską Darłowo. Z kart historii wiadomo, że w 1945 r. Kowalewiczki zostały zajęte przez Armię Czerwoną. Jednostka tego wojska przebywała tu od 7 marca przez tydzień. Komendantura wojskowa była w gospodarstwie Ewalda Krausego. Został on deportowany do Słupska, ale do swojego domu mógł wrócić po pięciu tygodniach. W grudniu tego samego roku przybyli na pomorskie ziemie odzyskane pierwsi Polacy, którzy się tu osiedlili.

- Ostatni gospodarze niemieccy opuścili wieś Kowalewiczki w czerwcu 1947 roku - mówi Leszek Walkiewicz z Darłowa, miłośnik lokalnej historii.

Wtedy wiatrak paltrak już stał. Także udokumentowana jest jego przeszłość. Pierwsza wzmianka o nim jest datowana na 1865 rok i odnajdujemy ją w księdze katastralnej powiatu Sławno z 1877/78 roku. Właścicielem wiatraka był Martin Naseband. Po nim młyn odziedziczył jego syn - Richard, który zmarł w 1918 r. Następnie wiatrak był w posiadaniu Bertholda Nasebandta, a ten z kolei zmarł w 1934 r. Wdowa po nim - Elfriede uruchomiła młyn w 1939 r.
Jak ustalił nasz reporter wymienieni młynarze posiadali gospodarstwo rolne o powierzchni prawie 4 hektarów. Nasz reporter dotarł do dokumentacji konserwatorsko-zabytkowej paltraka [na jej podstawie wpisano go do rejestru zabytków - red.], z której wynika, że na przestrzeni lat przechodził on różne przebudowy i innowacje. M.in. na początku stulecia zainstalowano w nim dodatkowy silnik spalinowy, później dodano jeszcze elektryczny. Oba poruszały urządzenia wiatraka zamiennie z napędem śmigłowym.

Zespół Szkół Agrotechnicznych w Sławnie na archiwalnych fotografiach

Franciszek Sikorski - ostatni młynarz z Kowalewiczek

Wiatrak przekazano po II wojnie światowej, wraz z pobliską zagrodą, dyplomowanemu czeladnikowi młynarskiemu - Franciszkowi Sikorskiemu urodzonemu w 1920 r. we wsi Chmiel w okolicach Kartuz. Trzy lata później pan Franciszek ściągnął z rodzinnych stron szwagra i przyuczył do pracy w młynie. Kolejna ważna data dla zabytku to rok 1960. Wówczas wiatrak upaństwowiono. Zarządzało nim Rejonowe Przedsiębiorstwo Młynów Gospodarczych, Przedsiębiorstwo Państwowe w Słupsku. Franciszka Sikorskiego mianowano kierownikiem młyna. Pełnił tę funkcję do 1995 r., gdy paltrak został przekazany gminie Darłowo.

- Wiatrak dla mojego teścia był jak najlepszy przyjaciel. Związał z nim większość dorosłego życia, dlatego o dziejach wiatraka potrafił opowiadać godzinami - wspomina Leszek Kuca. - Franciszek Sikorski był pierwszym i jedynym po II wojnie światowej tutejszym młynarzem. Funkcję tę pełnił do emerytury i był z tego ogromnie dumny. Podkreślał, że mąka z paltraka nie miała sobie równych.

Leszek Kuca dodaje, że teść bardzo bolał nad tym, że konstrukcja systematycznie popadała w ruinę.

- Ciężko było mu się z tym pogodzić - mówi Kuca. - Dobrze się stało, że obiektem zajęli się specjaliści z muzeum - uważa.

Ostatni młynarz zmarł w 2008 r.

Warto dodać, że w latach 80. wiatrak stracił śmigło na skutek wichury i do 1995 r. działał tylko na napęd elektryczny. Także w 1995 r. - mówiąc potocznie - wyszła z niego ostatnia garść mąki. Później zabytek kupiła od gminy Darłowo prywatna osoba ze Słupska. Ostatecznie drewniana konstrukcja trafiła do Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach, gdzie została złożona i zabezpieczona. Muzeum odkupiło ją od wspomnianej osoby prywatnej.

- Kowalewiczki nie mają już wiatraka - mówi z refleksją w głosie Leszek Kuca. - Także grunt, gdzie stał, został sprzedany innej prywatnej osobie, która w tym miejscu organizuje letni wypoczynek dla turystów. W tym miejscu pozostały po nim jedynie wspomnienia...

Wiatraki paltraki stały się powszechne w drugiej połowie XIX wieku. Ten z Kowalewiczek jest ostatnim z terenu Pomorza Środkowego - jak podkreślają specjaliści - posiadającym kompletne wyposażenie młynarskie.

- Także ewenementem jest to, że wiatrak był używany zgodnie ze swoim przeznaczeniem do 1995 roku - akcentuje Emil Gawęda, odpowiadający za promocję w Urzędzie Gminy Darłowo. - Jego stan nie był najlepszy i dlatego bardzo dobrze, że zajęli się nim specjaliści, którzy chcą przywrócić mu dawną świetność, aby wyeksponować w muzeum słowińskim.

Jak budowano bloki spółdzielcze w Sławnie? Jak teraz wygląda...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slawno.naszemiasto.pl Nasze Miasto