Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komentarz po meczu: Polska - Argentyna. Co z tym sędziowaniem?

Tomasz Turczyn
Tomasz Turczyn
TT/ARCH
Polska - Argentyna 0:2 (0:0). Przegrywamy, ale gramy dalej w 1/8 Mundialu. Tyle, że spotykamy się z Francją. To w niedzielę - 4 grudnia 2022 o godzinie 16. Pragniemy tutaj zwrócić Waszą uwagę na sędziowanie meczu: Polska - Argentyna.

Co z tym sędziowaniem na Mundialu?

Przed Mistrzostwami Świata w Katarze wiele mówiło się o ochronie zawodników przez sędziów. Czyli zdecydowanemu karaniu ostrych wejść. Czytaj w zamyśle ich ukrócaniu w zarodku. Czy tak jest? Mam wrażenie, że niekoniecznie. Przypatrzymy się meczowi Polska - Argentyna przy stanie 0:0. W pierwszej części Argentyńczycy kilkakrotnie bardzo ostro wchodzili w naszych reprezentantów. To były ataki grożące poważnymi kontuzjami, ale arbiter potraktował je bardzo pobłażliwie. Nie karał żółtymi kartkami. Trochę to było dziwne. Ale tak to wyglądało. Rzut karny na Messim? Dotknięcie Szczęsnego przy interwencji było, ale czy to było do odgwizdania na "11"? Tu warto też przypomnieć sytuację z meczu USA - Iran, gdzie w doliczonym czasie gry Iran domagał się VAR-u. Powtórki pokazywały, że jeden z zawodników USA w polu karnym delikatnie sprowadził do parteru zawodnika Iranu, gdy ten mógł zdobyć bramkę.

Arbiter podyktował rzut karny dla Argentyny, który wybronił Szczęsny. Tyle o sędziowaniu w tym meczu. Czego mi zabrakło? Walki. Determinacji nam nie brakowało, ale nie potrafiliśmy nawiązać fizycznej walki z Argentyńczykami. Ci wyszli na ten mecz "jak po swoje", a Polsce brakło - w dobrym słowa tego znaczeniu - luzu Szczęsnego wchodzącego wręcz w arogancję. Ale tak grają najlepsi na świecie. Pewni swoich umiejętności i potrafiący je zaprezentować w meczu o wyższym ciśnieniu. W samej końcówce podobała mi się walka o piłkę Lewandowskiego z Messim. "Lewy" pyknął Mesiego barem. Był faul. Ale Messi to też człowiek, którego można ograć i, który ma swoje ograniczenia. Przegraliśmy 0:2 po słabym meczu.

Wrzucę jeszcze kamyk do ogródka selekcjonera. Dlaczego np. Portugalia stawia na 39-letniego Pepe? Odpowiedź jest prosta. Bo w trudnych momentach taki zawodnik potrafi pokierować grą zespołu lub mu pomóc doświadczeniem. Tego nam brakło w potyczce z Argentyną. Selekcjoner wpuścił "skrzydła", ale zapomniał, że ma doświadczonego Grosickiego. Brak Milika? Uważam, że powinien on grać. Liczę, że wyjdzie na mecz z Francją. W tym meczu faworytami nie jesteśmy, ale chcę zobaczyć zespół, który walczy i atakuje.

Cieszę się z wyjścia z grupy na Mundialu, ale jest to radość zmącona postawą w meczu z Argentyną. Mecz można przegrać, ale też liczy się to co zespół prezentuje. Pewnie, że za kilka lat nikt nie będzie pamiętał stylu porażki z Argentyną. Ale ta rana jest świeża. Uważam, że na tym Mundialu mieliśmy realną szansę na pierwsze miejsce w grupie i szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy. W 1/8 byśmy zagrali z Australią. Tymczasem czekamy na mecz z Francją i oczekuję, że Polacy podejmą walkę fizyczną. Jeśli aspiruje się do bycia w gronie najlepszych to nie można mieć kompleksów, czy wątpliwości. Tu kłania się psychologia sportu.

Polska - Francja 4 grudnia godz. 16, TVP Sport - transmisja

Koniec Mundialu 2022 dla Polski. Tak Katar komentują Interna...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slawno.naszemiasto.pl Nasze Miasto