Karwiczki: Tragiczne wędkowanie! Załamał się lód na jeziorze ZDJĘCIA, WIDEO

Policja jest w drodze na miejsce zdarzenia, gdzie pierwsi dojechali strażacy wezwani przez Wojewódzkie Centrum Pogotowia Ratunkowego. Dramatyczne wypadki miały się rozegrać po godzinie 13 - 26 stycznia 2017 roku. Niebawem więcej szczegółów.

AKTUALIZACJA godz. 14.28

- Z relacji świadków wynika, że trzy osoby weszły na lód i prawdopodobnie łowiły ryby - informuje st. kpt. Piotr Słupski, oficer prasowy powiatowego komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie. - W pewnym momencie lód się załamał pod nimi. Nasi strażacy przy pomocy sprzętu do pomocy na lodzie wyciągnęli dwie osoby z wody. To znaczy po każdą musieli iść osobno, bo sprzęt pozwala ewakuować tylko jednego człowieka. Z uratowanych osób jedna była przytomna, a druga jest reanimowana w karetce pogotowia. Niestety, ale trzeci mężczyzna zniknął pod wodą.

Dramat rozgrywa się na akwenie wodnym, który powstał w miejscu, gdzie była kopalnia torfu. To tzw. wyrobisko potorfowe. Strażacy opisują, że akwen ma szerokość około kilometra. Nie wiadomo, jak jest głęboki.

AKTUALIZACJA godz. 17.18.

Na miejscu tragedii działali strażacy, policja. Wezwano płetwonurków.

- Trzy osoby wybrały się na ryby. W pewnym momencie lód się pod nimi załamał - relacjonuje st. kpt. Piotr Słupski. - Nasi funkcjonariusze wyciągnęli na brzeg 48-letniego mężczyznę, który był przytomny. Następnie 41-letnią kobietę, ale ona była nieprzytomna i w stanie silnego wychłodzenia organizmu. To ona była reanimowana na miejscu. Trzecią osobą pod, którą załamał się lód był 68-latek.

Ten ostatni znalazł się pod wodą i utonął. Jego ciało wyciągnęli płetwonurkowie. Na miejsce przyjechał też prokurator z Koszalina.

Aktualizacja godz. 17.56

Nieprzytomna kobieta została zabrana karetką do szpitala w Koszalinie, a 48-letni mężczyzna do szpitala w Sławnie. Wiadomo, że wszystkie trzy osoby są mieszkańcami Karwic oraz, że są ze sobą spokrewnione.

Aktualizacja godz. 18.21

Aktualizacja godz. 18.24

Lód na jeziorze, gdzie miało miejsce tragiczne w skutkach wędkowanie, ma grubość kilku centymetrów. Strażacy mówią, że wejście na niego było bezmyślnością - igraniem z życiem. Przestrzegają przed tego typu zachowaniami.

AKTUALIZACJA - piątek - 27 stycznia godz. 13.44

Cezary Sołowij, rzecznik prasowy Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie informuje, że 41-latka, która tam wczoraj trafiła żyje, ale jej stan jest ciężki.

Strażacy mówili w czwartek (podczas akcji ratunkowej), że kobieta była bardzo wyziębiona. Opisywali, że była długo reanimowana. Do szpitala trafiła w stanie hipotermii.