Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jan Rybarczyk z Darłowa nadal zadziwia formą biegową. Rozmowa o bieganiu. Czego nie robić?

Tomasz Turczyn
Tomasz Turczyn
Jan Rybarczyk z Darłowa
Jan Rybarczyk z Darłowa TT, arch. pryw J. Rybarczyk, UM Darłowo
Rozmowa z 56-letnim Janem Rybarczykiem, biegaczem - weteranem z Darłowa, który nadal zadziwia formą. Wystarczy powiedzieć, że 10 km biega w około 36 minut. Próbowaliście? To 3:35 minuty na kilometr. Spróbujcie pokonać w takim tempie choć 1 km. Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Janem Rybarczykiem.

Jan Rybarczyk z Darłowa jest, jak dobre wino. Wciąż w kapitalnej formie biegowej

Wystartował pan niedawno w Mistrzostwach Świata Masters i przywiózł z tej imprezy brąz. Jak to jest z takim bieganiem?
J.R.: Już sama nazwa tej imprezy wiele mówi. To są mistrzostwa świata, a więc to bieganie na wysokim poziomie. Wiadomo, że są mocniejsi i słabsi zawodnicy, jak na każdych zawodach. Ale ci najlepsi robią niezłe rezultaty.

Ile trzeba nabiegać na 10 km, aby wywalczyć medal?
J.R.: Trzeba łamać 35 minut. Czyli biec 1 km w granicach 3 minuty 30 sekund. Zachęcam każdego by sam spróbował. Powiem, że taki wynik równa się wybieganiu bardzo dużo kilometrów podczas treningów, a te muszą być profesjonalne. Inaczej się nie da. To już nie jest takie bieganie, „aby sobie biec” dwa - trzy razy w tygodniu. Tylko trzeba trenować regularnie, stosować odżywki, odnowę biologiczną. To prawie zawodowe trenowanie, jak na wiek w, którym jestem.

Czyli w jakim?
J.R.: Rywalizuję w kategorii M55, a więc trzeba mieć ukończone 55 lat i ta kategoria wiekowa jest do 59 lat. Zaś kategorie masters zaczynają się od 35 roku życia, a wieku górnego nie ma. Powiedziałbym, że górną granicę wyznacza zdrowie.

Jak trafia się na Mistrzostwa Świata Masters?
J.R.: Trzeba zapisać się do Polskiego Związku Lekkoatletyki Weteranów i opłacić sobie startowe na Mistrzostwa Świata Masters i można brać udział w tych zawodach.

Przygotowania do takiej imprezy....
J.R.: Akurat byłem po kontuzji i nie mogłem trenować tak, jak bym chciał. Dopiero ostatnie pół roku przed tą imprezą udało mi się wejść w rytm treningowy. Na początku zaczynałem po dwa - trzy dni w tygodniu, a później był jeden dzień treningu i jeden przerwy i tak do samego końca. Tu trzeba uważać, aby nie przesadzić z obciążeniami, a ja niestety tak zrobiłem. Statystycznie na treningu powinno się pokonać około 12/15 kilometrów w zależności od tego, jak się trenuje. Czy to są tempówki, czy wybieganie.

W przeszłości biegał pan w klubie. Pana największe osiągnięcia?
J.R.: Dwukrotny Mistrz Polski LZS i wicemistrz Polski na Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży. Jako weteran wywalczyłem podwójne mistrzostwo Europy i wicemistrzostwo świata. Tu dodam, że moją największą podporą - menadżerem, fizjoterapeutką, człowiekiem orkiestrą jest moja małżonka, która zajmuje się całym zapleczem biegowym. Bez tego bym nic nie zdziałał.

Bieganie dziś, a kiedyś?
J.R.:Bez porównania. Kiedyś działały prężnie kluby LZS (Ludowe Zespoły Sportowe) i wyjechać na obóz treningowy nie było kłopotem. Kluby miały na to środki. Wystarczyło w nich trenować. Teraz każdy widzi jak jest. Prawda jest taka, że aktualnie jeśli dziecko ma zacząć trenować np. lekkoatletykę to potrzeba tu dużo zaangażowania rodziców i to także finansowego. Czasy się bardzo zmieniły. Niezmienne jest, że by wychować mistrza trzeba przesiać dzieci i to z wielu setek, tysięcy. Teraz nie jest łatwiej, a wręcz trudniej. Dużo trudniej. Kiedyś nie było internetu, komputerów, smartfonów i siłą rzeczy młody człowiek bardziej garnął się do sportu. Teraz jest odwrotnie.

Ale bieganie jest bardziej powszechne. Modne...
J.R.: Zależy o jakim bieganiu mówimy. Te rekreacyjne to owszem jest modne. Jeśli mówimy o profesjonalnym bieganiu, to jest już całkiem inna bajka. To wiele wyrzeczeń, godziny treningów, dieta. To wiele czynników, które muszą się zgrać, aby uzyskać określony wynik. Tak jest w sportach wytrzymałościowych.

Bieganie po asfalcie?
J.R.: Dzieciom, młodzieży zdecydowanie je odradzam. Najpierw powinno biegać się na stadionach, na bieżni. Powinny być ogólnorozwojowe ćwiczenia, gry dla młodego pokolenia. Najpierw należy robić klasy sportowe, a więc określone wyniki w klubie. Na ulicy tego się nie zrobi. Rozwój młodego talentu powinien być równomierny. Teraz tego brakuje. Jeśli już jest zdolne dziecko w klubie to szybko musi robić wyniki, bo są np. różne punktacje, rankingi. To nie prowadzi do niczego dobrego. Nie należy przeciążać młodego organizmu. Tu także rodzicom doradzam spokój, rozwagę, cierpliwość. Jeśli Wasze dziecko trenuje sport, to nie zabijajcie w nim tej chęci i nie dajcie jej zabić innym.

Bieg Eryka w Darłowie...
J.R.: Bardzo fajna impreza. To już 13 maja 2023. Bieg główny na 10 km startuje o godzinie 18. Polecam, zapraszam do mojego miasta.

Dziękuję za rozmowę

Dni Darłowa 2023. Nie przegapcie - imprezowy rozkład jazdy. ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slawno.naszemiasto.pl Nasze Miasto