Wraca na trasy biegowe
- Nie jest to łatwe, ale staram się biegać w miarę regularnie - mówi Henryk Chudy. - Tu i tam zaboli, bo w nodze mam pręt i śrubunek. Ale nie poddaję się. Początek, po złamaniu, był bardzo trudny. Teraz jest dużo lepiej, ale na bieganie tak, jak przed urazem trzeba jeszcze poczekać. Systematycznie staram się odbudować swoją formę. Oczywiście mam świadomość, że upływają lata i tutaj chcę dojść do siebie na miarę swojego wieku - zaznacza.
Pan Henryk Chudy to znana osobowość w środowisku biegaczy w powiecie sławieńskim i też w kraju. Od lat przemierza Polskę i uczestniczy w różnych imprezach biegowych od tzw. „piątek” po maratony i ultramaratony. Mijają lata...
- A mnie bieganie dalej cieszy i daje ogromną satysfakcję - mówi mieszkaniec Sławska. - Jeszcze z 15 lat wstecz, gdy na wiosce widziano człowieka biegającego to pukano się w głowę. Teraz widok biegającej osoby, czy maszerującej z kijkami Nordic Walking, nie dziwi. Świat się i takie zmiany bardzo cieszą. Cieszy, że coraz więcej osób dba o swoją kondycję i garnie się do rekreacji. Biegać można w każdym wieku. Trzeba to robić z głową.
Bieg, który zapadł naszemu rozmówcy w pamięć...
- Zdecydowanie Spartathlon, który jest niesamowitym wyzwaniem dla ciała i ducha - wspomina Henryk Chudy. - Pokonanie 246 km i mieszczenie się w limitach czasowych na poszczególnych odcinkach trasy jest ogromnym wyzwaniem. Oczywiście takie wyzwanie musi być poparte odpowiednim treningiem - przygotowaniem i wcześniejszymi startami w biegach ultra. Dobiegnięcie na metę tego biegu i późniejsza ceremonia jest czymś, co zapada w pamięć na całe życie. Zachęcam każdego do rozpoczęcia przygody biegowej i do zobaczenie na trasach - podsumowuje.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?