Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gosiewska ostro krytykuje smoleńskie śledztwo

Tomasz Turczyn
Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska
Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska R.Pietrasz
Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska matka tragicznie zmarłego w katastrofie prezydenckiego samolotu Przemysława Gosiewskiego, posła Prawa i Sprawiedliwości napisała drugi otwarty list. Zatytułowała go "Refleksje matki". Przedstawia w nim ponownie, ale w ostrzejszym tonie swój stosunek do śledztwa podjętego po rozbici się samolotu z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie.

Osiem miesięcy upłynęło od katastrofy smoleńskiej i obserwuję szereg działań polskiego rządu i strony rosyjskiej w kierunku zminimalizowania tragedii, zacierania śladów, lekceważenia ogromu rozpaczy i nieszczęść, jakie przeżywają rodziny ofiar. Jestem bacznym obserwatorem sceny politycznej, szczególnie obecnie i dochodzę do wniosku, że u decydentów odpowiedzialnych za lot do Smoleńska widoczny jest coraz większy strach i nerwowość. Sądzę, że ci, którzy przygotowywali ten, jak się okazało nieszczęsny i tragiczny lot, boją się Narodu. Boją się przede wszystkim tych - którzy mimo trudności, jakie są stwarzane - starają się jak najszybciej pomóc wyjaśnić okoliczności i przebieg katastrofy. Ci, którzy nie dopełnili obowiązków - niezależnie z jakiej przyczyny: niechęci, pobudek politycznych, zazdrości itp. - winni wiedzieć, że nadal będą żyć w tym kraju, a pewnych spraw się nie wybacza! Przez działania niektórych mediów społeczeństwo jest dezinformowane. Część obywateli twierdzi, że należy spokojnie czekać, ufać, bo do śledztwa są powołani specjaliści - np. prokuratorzy, którzy usilnie prowadzą śledztwo tyle, że "na kolanach" w poddaniu do strony rosyjskiej. Są też i tacy, co dążą do wyjaśnienia przyczyn tragedii, chcą znać prawdę, obojętnie jaka by nie była. Nie rozumiem, jak prawie 40-milionowym Narodem mogą rządzić ludzie, którzy nie potrafili zorganizować oficjalnej wizyty Prezydenta RP, najważniejszego zwierzchnika Państwa Polskiego i pozostałych 95 osób. Jak jakiś głupi żart wizyta została podzielona na dwie części - z tym, że 7 kwietnia została zorganizowana z całym ceremoniałem, a 10 kwietnia prezydencką delegację witała mgła i nieudaczni (jeżeli tylko) rosyjscy kontrolerzy z nieprzygotowaną infrastrukturą lotniska. Teraz już wiemy, że na tym lotnisku samolot prezydencki nie mógł bezpiecznie wylądować. W miarę upływu czasu widać coraz więcej czynników, które świadomie lub nie spowodowały śmierć tylu niewinnych ludzi. Gdy piszę te słowa, ogarnia mnie rozpacz, chwilami bezradność, ale przede wszystkim gniew. Ogromny gniew i chęć zadośćuczynienia, mimo że życia mojego ukochanego Syna Przemysława nikt już nie wróci. Czuję jednak, że wyrażam Jego poglądy, człowieka prawego, skutecznego i niezwykle merytorycznego, oddanego Polsce i ludziom. Mam ochotę zaprosić Premiera, Prezydenta, pana Sikorskiego, marszałka Niesiołowskiego i inne osoby biorące udział w propagandowym ośmieszaniu i dyskredytowaniu śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego, a również mego Syna, do Kielc i województwa świętokrzyskiego. Mogliby tam zobaczyć i usłyszeć, co może jeden człowiek zrobić dla społeczeństwa. Może czegoś by się nauczyli. Pragnę bardzo mocno podkreślić, że Prezydent Lech Kaczyński znał wartości, które są najważniejsze w życiu, był człowiekiem honoru i zasad, które stosował w praktyce, zawsze najważniejsza dla niego była Polska! Gdy w imieniu Stowarzyszenia Rodzin Katyń 2010 wygłaszałam apel na Jasnej Górze, postulowaliśmy realizację kilku podstawowych żądań. Po tym apelem złożyło swój podpis ponad 300 tysięcy osób z Europy, USA, Kanady Ameryki Południowej. Postulowaliśmy powołanie międzynarodowej komisji ds. zbadania okoliczności smoleńskiej katastrofy, szybkie przekazanie wraku samolotu (z różnych źródeł dowiedziałam się, że znacznej części samolotu nie ma, a wszyscy mogliśmy zobaczyć, jak elementy wraku były niszczone) oraz przesłuchania pod przysięgą osób odpowiedzialnych za ten ogrom zaniedbań. Prowadzone śledztwo to dla mnie mistyfikacja - brak ważnych dokumentów, zeznań, zacieranie śladów, itp. Ja wiem, że "nieposłuszeństwo" rodzin, a także ludzi pragnących poznać prawdę, wyprowadza z równowagi decydentów. Stąd ta niebywała atmosfera i obrażanie rodzin. Na zakończenie pytam, dlaczego Rosja - wysyłając swego Prezydenta do Polski 6 kwietnia br. - delegowała ok. 200 agentów ochrony ze sprzętem, a dodatkowo było kilka tysięcy różnych funkcjonariuszy służb polskich, które zabezpieczały jego wizytę. Gdzie były i co robiły te służby 10 kwietnia, kiedy leciał nasz Prezydent? Niech Pan okaże odwagę Panie Premierze i publicznie odpowie na to pytanie nie tylko rodzinom, ale całemu Narodowi!
Jadwiga Czarnołęska-Gosiewska (notował: Tomasz Turczyn)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slawno.naszemiasto.pl Nasze Miasto