Trzeba tutaj zaznaczyć, że weszły one do morza w miejscu, gdzie jest bezwzględny zakaz kąpieli i informuje o tym oznakowanie. To odcinek 55 metrów od głazów będących umocnieniem wejścia do darłowskiego portu. Policja podaje, że matka rodzeństwa (przyjechali na wczasy do Darłowa z Wielkopolski) odeszła od dzieci na chwilę, gdyż też zajmowała się czwartym - 2-letnim - dzieckiem. Ojciec - według policji - w tym czasie był w pobliżu, ale nie widział dzieci.
Minutowa relacja przebiegu dramatu w Darłowie - zdjęcia, wideo
Ratownicy uformowali tzw. łańcuch życia, gdzie próbowali przeczesywać morze. Bezskutecznie. W pewnym momencie zauważono 14-latka na głazach. Był nieprzytomny.
- Podjęto reanimację dziecka i zostało one zabrane śmigłowcem LPR do szpitala - mówi st. sierż. Agnieszka Łukaszek, rzecznik prasowy powiatowego komendanta policji w Sławnie. - Jego stan jest bardzo ciężki - dodaje.
We wtorek - 14 sierpnia [po kilku godzinach akcji poszukiwawczej] WOPR i SAR przerwało przeczesywanie morza ze względu na jego zły stan. Formalnie 11-latka i 13-latek są uznawani za zaginionych, ale wezwani płetwonurkowie penetrowali dno morskie w poszukiwaniu ciał.
Trzeba tu zdecydowanie podkreślić, że dzieci znalazły się w morzu w miejscu, gdzie jest zakaz kąpieli oraz przy czerwonej fladze jej zakazującej. Fale były duże, a wiatr gwałtowny.
- Rodzice dzieci zostali sprawdzeni alkomatem i oboje byli trzeźwi - mówi st. sierż. Agnieszka Łukaszek.
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
