Jakie są Pańskie refleksje po wizycie w obozie dla uchodźców?
Zaniepokoiło mnie, że są tam przyjmowani uchodźcy - mówiąc wprost - jak leci. Wielu z nich nie miało dokumentów tożsamości. Wystarczyło, że tam dotarli i już przydzielano im miejsce do spania. Formalności przy tym były minimalne.
W jakim miejscu urządzono obóz? Jak on wyglądał?
Zlokalizowano go na terenie dawnej szkoły angielskiej, która została po jednostce wojskowej. Uchodźcy spali na łóżkach poustawianych jedno przy drugim. Mieli również wydzielone miejsce na kuchnię. Krzątały się tam kobiety. Wszyscy po całym terenie poruszali się swobodnie. W każdej chwili mogli też podziękować za „gościnę”, opuścić obóz i ruszyć w dowolnym kierunku. Rzuciło mi się w oczy również, że w tym tłumie było wielu młodych mężczyzn w wieku 20-30 lat. Byli oni dobrze zbudowani. Było widać ich bicepsy, bo nosili krótkie koszulki. Dużo rozmawiali przez telefony komórkowe, i to nie były tanie telefony. Mieli smartfony z wysokiej półki cenowej. Trochę mnie to zaskoczyło, bo skoro ci ludzie mieli czas na zabranie telefonów i ładowarek ze swoich domów, to czemu nie mieli czasu na zabranie dokumentów? Oprowadzający nas po obozie członkowie stowarzyszenia współpracującego ze Sławnem i urzędnik z miejscowego ratusza podkreślali, że Niemcy wszystkim osobom, które tutaj trafiły, chcą pomóc. Dodawali, że taki mają nakaz z Berlina. Podkreślali, że Angela Merkel mówi, że Niemcy i cała Unia Europejska muszą się zmierzyć z falą uchodźców. I - jak twierdzili - Niemcy dają dobry przykład słusznego postępowania.
Pełny wywiad z burmistrzem w piątkowym - 20 listopada - magazynie "Rejsy" - "Dzienniku Bałtyckim"
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?