- Teczka, jej zawartość, mająca świadczyć o współpracy burmistrza Darłowa ze służbami PRL to fałszywka - ocenia dr Marcin Stefaniak, szef IPN w Szczecinie. - Przy jej wykonaniu posłużono się autentyczną sygnaturą akt, ale odnoszącą się do innej osoby. Jako ciekawostkę powiem, że jest to osoba z Olsztyna. Dokumenty w tej teczce to kopie akt z internetu. O tym, że taka fałszywka została sporządzona zawiadomiliśmy koszalińską prokuraturę, a ta przekazała sprawę do prokuratury w Szczecinie. Nasze zawiadomienie dotyczy podejrzenia podrobienia dokumentów.
Dr Stefaniak dodaje jeszcze, że darłowska teczka nie spełnia standardów teczek, które były zakładane przez służby PRL tajnym współpracownikom.
Teczka mająca zawierać akta potwierdzające współpracę burmistrza Darłowa ze służbami PRL została mu wręczona przez jedną z osób podczas obrad Rady Miejskiej w Darłowie.
- Nie byłem tajnym współpracownikiem - mówi Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa. - Cieszę się, że prawda wychodzi na jaw i IPN potwierdza, że ta teczka to fałszywka. Mam nadzieję, że prokuratura dojdzie do autorów tej prowokacji i poniosą oni karę. Cała ta afera oznacza wielką kompromitację darłowskiej opozycji. Uważam, że afera teczkowa miała posłużyć do zrobienia referendum. W świetle powyższych faktów, ta konstrukcja runęła, jak domek z kart.
Bogdan Pasławski, pełnomocnik grupy referendalnej odcina się od afery teczkowej i twierdzi, że nie ma z nią nic wspólnego.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
