Mężczyzna miał szczęście, bo było około godz. 19.30 i teoretycznie już ratowników mogło nie być na kąpielisku. A postanowił popływać, gdy zaczął padać deszcz i grad, i to poza kąpieliskiem...
Mateusz Pieniążek już po skończonej służbie, gdy szykował sprzęt na następny dzień, usłyszał wołanie o pomoc partnerki topiącego się mężczyzny. Wskoczył dowody i wyciągnął go na brzeg.
– Wymiotował, to częsty objaw, gdy pijany człowiek zachłyśnie się wodą – opowiada ratownik. – Posiedziałem z nim około 15 minut, dostał też tlen. Po wszystkim wstał, podziękował i odszedł.
Amatorów kąpieli po kielichu nie brakuje. Są zmorą ratowników na wszystkich kąpieliskach. Mateusz Pieniążek mówi, że według statystyk, do 70 procent utonięć dochodzi właśnie z powodu alkoholu.
Potwierdza to Joanna Kącka, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Łodzi. – Alkohol to najczęstsza przyczyna utonięć – mówi. –W tym roku w Zalewie Sulejowskim utopiły się już dwie osoby, które pływały po kilku głębszych. W sumie w województwie łódzkim utonęło w tym sezonie 11 osób. W ubiegłym roku – 35.
Ratownicy WOPR przestrzegają:
• nigdy nie kąp się po alkoholu
• nie wskakuj do zimnej wody, bo możesz doznać szoku termicznego – przed wejściem do jeziora, rzeki, stawu czy morza pochlap się wodą, żeby schłodzić ciało
• nie pływaj zaraz po posiłku – należy odczekać co najmniej dwie godziny
• nie skacz do wody, zwłaszcza na głowę, jeśli nie jesteś pewien, że jest wystarczająco głęboka
• kąp się tylko w wyznaczonych miejscach, bo tam w razie czego możesz liczyć na pomoc ratownika.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?