- Bohaterem się nie czuję - mówi Przemysław Konwerski, sołtys Noskowa. - Sądzę, że każdy by tak postąpił na moim miejscu. Dopiero po czasie dowiedziałem się, że uratowałem życie znanego w Europie pilota akrobacyjnego z Niemiec - dodaje.
Dramat rozegrał się podczas burzy, która przeszła nad powiatem sławieńskim. Pilot, który wystartował z lotniska w Krępie koło Słupska, lądował wiatrakowcem awaryjnie w okolicy Noskowa.
- Zauważyłem to i pomogłem niespodziewanemu gościowi wydostać się na zewnątrz - opisuje Konwerski. - Porozumiałem się z nim po angielsku. Gdy nawałnica przeszła pilot postanowił ponownie wzbić się maszyną w powietrze. Stanąłem z jej tyłu, w pewnej odległości. Chciałem wykonać kilka zdjęć. Na moich oczach potężny podmuch wiatru cisnął maszyną kilka metrów dalej o ziemię. Usłyszałem potężny trzask. Instynktownie pobiegłem tam, choć bałem się wybuchu. Wiatrakowiec był przewrócony do góry kołami i znajdował się w rzeczce. Pilot głowę starał się trzymać nad lustrem wody. Usłyszałem z jego ust ciche: "Hilfe, hilfe". Bez wahania wyciągnąłem go na zewnątrz.
Państwowa Komisji Badania Wypadków Lotniczych zakwalifikowała zdarzenie, jako wypadek. Uratowany pilot wyszedł z groźnej sytuacji bez szwanku.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?