Polanów: rozmowa z trenerem Maciejem Mikulskim

W przeszłości prowadził Pan Arkadię Malechowo. Później był Pan przymierzany do Sławy Sławno, ale ostatecznie trafił Pan do Gryfa Polanów...
I jestem bardzo zadowolony z takiego rozwiązania. W Polanowie otrzymałem kredyt zaufania i sadzę, że nie zawiodłem. W pierwszym sezonie mojej pracy obejmowałem zespół, któremu groził spadek z szóstej ligi, a po udanej rundzie wiosennej znaleźliśmy się w górnej połówce tabeli. W kolejnym awansowaliśmy do piątej ligi mając 9 punktów przewagi. W następnym w pierwszej rundzie V ligi wywalczyliśmy 19 punktów i niestety nie uniknęliśmy „frycowego”, które zespół zapłacił w kilku spotkaniach. Ostatecznie utrzymaliśmy się w V lidze, którą opuściły takie zespoły jak: Sława Sławno, czy Victoria Sianów. Szczególnie dziwi spadek Sławy, która grała niezłą piłkę. Co do Gryfa Polanów, to utrzymanie zespołu, gdy spadło pięć drużyn, w silnej stawce jest dla mnie sukcesem. Aktualnie też nieźle sobie radzimy, bo w ostatniej kolejce wygraliśmy 1:0 z Biesiekierzem i mamy 22 punkty, a więc o trzy więcej niż rok temu na zakończenie rundy jesiennej. A przed nami jeszcze dwa mecze, a w tym jeden z Darłovią Darłowo.

Pełny tekst rozmowy w "Dzienniku Sławieńskim" 8 listopada